Apriso rośnie na rynka MES

Szybki wzrost przychodów, uzyskany w Polsce i za granicą w pierwszym półroczu 2008 r., kontynuowany jest na zbliżonym poziomie od pięciu kwartałów. Dobry wynik jest efektem rosnącej liczby wdrożeń systemu FlexNet klasy MES, głównie w branży motoryzacyjnej, spożywczej, opakowaniowej, chemicznej i farmaceutycznej. Dotychczasową dynamikę powinniśmy utrzymać do końca tego roku – mówi Dariusz Kudzia, prezes polskiego oddziału Apriso.
 


Wkrótce zakończony zostanie projekt w Scandinavian Tobacco w Myślenicach, k. Krakowa, a późną jesienią kolejne trzy.

Ale równie dobre prognozy rysują się w 2009 r. Czynników napędzających popyt na MES jest kilka. Najważniejszym z nich w niektórych branżach jest drastyczny wzrost cen surowców i wynagrodzeń pracowników, który przełożył się na większe koszty produkcji. Znaczenie ma także ewolucja zachowań konsumentów. Pod wpływem mass-mediów oczekujemy produktów na bieżąco dostosowanych do indywidualnych upodobań – dodaje Tomasz Zarzycki, odpowiedzialny za współpracę ze strategicznymi partnerami Apriso.

Zmiany w społeczeństwie i gospodarce wymuszają jednocześnie modyfikacje w strategiach zarządzania produkcją, która coraz częściej jest centralizowana i przestawiana na zmienną i krótkoseryjną.

W praktyce oznacza to wprawdzie zwielokrotnienie w jednym zakładzie produkcji, ale tym samym prawdopodobieństwa popełnienia błędu, skutkującego gorszą jakością towaru i niedotrzymaniem terminu – wyjaśnia Tadeusz Dyduch, project manager Apriso.

Popularne systemy ERP, z samej definicji przeznaczone do planowania, nie są w stanie uchronić firmy przed tego typu błędami i znacząco podnieść jej wydajność.

Sczytywanie i wprowadzanie danych między systemami ERP a oprogramowaniami odpowiadającymi za automatykę przemysłową zajmuje użytkownikom zwykle 20-40 proc. dziennego czasu pracy – dodaje Tadeusz Dyduch.

Tę czynność całkowicie eliminują systemy klasy MES, które ściśle integrując „górę” z „dołem” dają pełny i prowadzony w czasie rzeczywistym podgląd tego, co dzieje się na hali produkcyjnej, a w przypadku systemu Apriso także w całym łańcuchu dostaw.

Jest to o tyle istotne, gdyż coraz więcej firm produkcyjnych chce, aby systemy informatyczne wspomagały koncepcje Lean czy Just in Sequence. Zawarte w nich przesłanie jest proste. Firma produkuje to, czego chce teraz rynek, a kontrola jej jakości i wydajności prowadzona jest w czasie rzeczywistym od momentu przyjęcia komponentów po zapakowanie i dystrybucję finalnego produktu – mówi Tadeusz Dyduch.

Tymczasem większość systemów MES wciąż ogranicza się do wsparcia procesów w obrębie hali produkcyjnej. My wykonaliśmy kolejny krok do przodu rozszerzając wsparcie naszego systemu FlexNet na cały łańcuch dostaw – dodaje Dariusz Kudzia.

Źródło: APRISO

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:


Back to top