
Przemysł w Europie trzyma się mocno. Doskonale obrazują to liczby. Eksperci szacują, że obroty w europejskim sektorze wytwórczym sięgają 9,3 bilionów euro, a zatrudnienie w przedsiębiorstwach produkcyjnych i logistycznych znajduje aż 41 milionów Europejczyków.
Morgan Stanley szacuje, że produkcja będzie odpowiedzialna za 40% globalnych inwestycji w AI, pojazdy autonomiczne, IoT, oprogramowanie przemysłowe i robotykę w tej dekadzie.
Narodziny gwiazdy
Jak wynika z danych Banku Światowego, Europejczycy są liderami w produkcji. W globalnym rankingu największych eksporterów wyrobów przemysłowych per capita w pierwszej piątce są aż 4 kraje z Europy - Niemcy (17 tys. euro), Włochy (8 tys. euro), Francja (7,8 tys. euro) i Wlk. Brytania (5,5 tys. euro). Spoza naszego kontynentu towarzyszy im Korea Południowa (12 tys. euro). Siła Niemiec, Włoch i Francji opiera się na przemyśle motoryzacyjnym i maszynowym.
Gwiazdą ostatnich lat jest koncepcja Przemysłu 4.0, która oparta jest na integracji za pomocą systemów IT świata maszyn i ludzi. PwC szacuje, że europejskie firmy w realizację koncepcji czwartej rewolucji przemysłowej mogą zainwestować nawet 300 miliardów euro.
Przemysł stawia na R&D
Gartner i Fortune podają, że europejski biznes wydaje średnio 3% swoich obrotów na IT. Co ciekawe, przemysł zaniża statystki, bo nakłady sektora wytwórczego są na poziomie 2%. Jest jedno „ale”, są nim wydatki na badania i rozwój, a te w przemyśle są 14 razy wyższe niż w usługach, podaje Bank Światowy. Ekspert z BPSC mówi, że to świadczy o silnym dążeniu do innowacji.
Startupy na łowach
Europejski sektor produkcyjny do spółki z logistycznym obracają rocznie kwotą 9,3 biliona euro, a to stanowi 25% gospodarki europejskiej. Nic dziwnego, fundusze venture capital mają coraz większą chrapkę na przemysłowe budżety. Jak wynika z raportu „Industrial innovation: the next big opportunity in tech”, inwestycje venture capital w europejskie firmy z branży technologii przemysłowych w ciągu 6 lat wzrosły z 0,1 biliona euro do 1,2 biliona euro.
Najwięcej na innowacyjne w technologie przemysłowe wydają Niemcy, którzy nie dość, że odpowiadają za 28% europejskiej produkcji, to ich przemysł jest najbardziej wydajny. Za naszymi zachodnimi sąsiadami są Włochy (16%), Francja (12%) i Wielka Brytania (9%), która ma czwartą największą produkcję przemysłową w Europie, ale trzecią pod względem venture capital.
Made in Poland
5% - tyle wynoszą udziały w europejskiej produkcji polskiego sektora wytwórczego. Czy to dużo? Patrząc na Niemców nie, ale w ogólnym zestawieniu nasz kraj zalicza się do regionalnej czołówki. Jesteśmy na 6. pozycji tuż za Hiszpanią (8%), która wyprzedza nas dzięki rozwiniętemu przemysłowi motoryzacyjnemu.
Zdaniem Anny Kornaś, polskie startupy mogą zarobić nie tylko na rodzimych firmach, ale także na niemieckich. Bo Polska jest piątym najważniejszym partnerem handlowym Niemiec, jak wynika z informacji Polsko-Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej. Obroty handlowe między Polską a Niemcami wyniosły w 2020 roku 122,9 mld euro.
Źródło: www.bpsc.com.pl
Przemysł w naszym regionie ukierunkowany jest na sektory o wysokiej wartości dodanej, w tym maszynowy, motoryzacyjny, czy farmaceutyczny. Wszystkie mają jeden wspólny mianownik - opierają się na wiedzy i kreatywności pracowników. Europa już dawno przestała konkurować ceną, stąd w naszym regionie duża skłonność do inwestycji w automatyzację i cyfryzację. - mówi Anna Kornaś, Menadżer ds. Kluczowych Klientów z technologicznej spółki BPSC.
Morgan Stanley szacuje, że produkcja będzie odpowiedzialna za 40% globalnych inwestycji w AI, pojazdy autonomiczne, IoT, oprogramowanie przemysłowe i robotykę w tej dekadzie.
Narodziny gwiazdy
Jak wynika z danych Banku Światowego, Europejczycy są liderami w produkcji. W globalnym rankingu największych eksporterów wyrobów przemysłowych per capita w pierwszej piątce są aż 4 kraje z Europy - Niemcy (17 tys. euro), Włochy (8 tys. euro), Francja (7,8 tys. euro) i Wlk. Brytania (5,5 tys. euro). Spoza naszego kontynentu towarzyszy im Korea Południowa (12 tys. euro). Siła Niemiec, Włoch i Francji opiera się na przemyśle motoryzacyjnym i maszynowym.
Gwiazdą ostatnich lat jest koncepcja Przemysłu 4.0, która oparta jest na integracji za pomocą systemów IT świata maszyn i ludzi. PwC szacuje, że europejskie firmy w realizację koncepcji czwartej rewolucji przemysłowej mogą zainwestować nawet 300 miliardów euro.
Technologia przemysłowa znajduje się w podobnym punkcie, w jakim znajdowała się technologia korporacyjna w 2010 roku. To moment przełomowy. - zauważa ekspert ze śląskiej spółki IT i dodaje - Pandemia, czy faktyczne zmiany klimatu przyspieszą pewne procesy, ale nie możemy zapominać, że już kilka lat temu Europa zaczęła się reindustralizować i wracać do tego, na czym zbudowała swoją potęgę, czyli do przemysłu. - wyjaśnia Anna Kornaś z BPSC.
Przemysł stawia na R&D
Gartner i Fortune podają, że europejski biznes wydaje średnio 3% swoich obrotów na IT. Co ciekawe, przemysł zaniża statystki, bo nakłady sektora wytwórczego są na poziomie 2%. Jest jedno „ale”, są nim wydatki na badania i rozwój, a te w przemyśle są 14 razy wyższe niż w usługach, podaje Bank Światowy. Ekspert z BPSC mówi, że to świadczy o silnym dążeniu do innowacji.
Przemysł od zawsze wyznacza trendy. To w produkcji najszybciej pojawiały się nowinki technologiczne. Tym, co różni podejście w sektorze wytwórczym od usług jest to, że inwestycje są celowe i mają bardzo konkretny charakter. - zauważa Anna Kornaś.
Startupy na łowach
Europejski sektor produkcyjny do spółki z logistycznym obracają rocznie kwotą 9,3 biliona euro, a to stanowi 25% gospodarki europejskiej. Nic dziwnego, fundusze venture capital mają coraz większą chrapkę na przemysłowe budżety. Jak wynika z raportu „Industrial innovation: the next big opportunity in tech”, inwestycje venture capital w europejskie firmy z branży technologii przemysłowych w ciągu 6 lat wzrosły z 0,1 biliona euro do 1,2 biliona euro.
Najwięcej na innowacyjne w technologie przemysłowe wydają Niemcy, którzy nie dość, że odpowiadają za 28% europejskiej produkcji, to ich przemysł jest najbardziej wydajny. Za naszymi zachodnimi sąsiadami są Włochy (16%), Francja (12%) i Wielka Brytania (9%), która ma czwartą największą produkcję przemysłową w Europie, ale trzecią pod względem venture capital.
Innowacje przemysłowe to ogromna szansa, szczególnie w Europie. - mówi Marie-Helene Ametsreiter, partner w firmie VC Speedinvest, która specjalizuje się w technologiach przemysłowych. Jak zauważa Ametsreiter, startupy są kluczem w podnoszeniu konkurencyjności sektora wytwórczego. - Europa jest w stanie wykorzystać swoją przewagę w technologii przemysłowej. Jednak powodzenie zależy od tego, czy startupy otrzymają wsparcie, którego potrzebują do osiągnięcia odpowiedniego poziomu innowacyjności. - kończy ekspert.
Made in Poland
5% - tyle wynoszą udziały w europejskiej produkcji polskiego sektora wytwórczego. Czy to dużo? Patrząc na Niemców nie, ale w ogólnym zestawieniu nasz kraj zalicza się do regionalnej czołówki. Jesteśmy na 6. pozycji tuż za Hiszpanią (8%), która wyprzedza nas dzięki rozwiniętemu przemysłowi motoryzacyjnemu.
Polski sektor wytwórczy nie opiera się na jednym segmencie. Jest on bardzo różnorodny, dzięki temu jest odporny na wahania w jednym obszarze. - mówi ekspert z BPSC.
Zdaniem Anny Kornaś, polskie startupy mogą zarobić nie tylko na rodzimych firmach, ale także na niemieckich. Bo Polska jest piątym najważniejszym partnerem handlowym Niemiec, jak wynika z informacji Polsko-Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej. Obroty handlowe między Polską a Niemcami wyniosły w 2020 roku 122,9 mld euro.
Nasi producenci, żeby utrzymać swoją pozycję, albo ją poprawić, będą musieli inwestować w nowe technologie. Chociażby dlatego, żeby dostosować się do poziomu zaawansowania technologicznego naszego głównego partnera handlowego. To może być ogromna szansa dla startupów, również z Polski. – podsumowuje Anna Kornaś z BPSC.
Źródło: www.bpsc.com.pl