Dobrze przeprowadzona migracja do chmury otwiera firmom na całym świecie drzwi do niebagatelnego zysku. Na stole jest nawet bilion dolarów, który można podnieść tylko i wyłącznie poprzez zmianę infrastruktury na tę wykorzystującą dodatkową moc obliczeniową. Problemem może być brak wyspecjalizowanych programistów. Potrzeba ich nawet milion.

 REKLAMA 
 Wdrażasz KSeF w firmie 
 
Za nieco ponad dwa lata większość przedsiębiorstw będzie chciała mieć za sobą cyfrową rewolucję. Głównym elementem ich strategii jest migracja do chmury obliczeniowej, na którą planują przeznaczyć 80% budżetu na hosting. Przed wybuchem pandemii wydatki na chmurę wynosiły jedynie 45%.

Analitycy z firmy McKinsey&Company przepytali ponad 450 menedżerów z firm z całego świata, którzy dość jednoznacznie opowiedzieli się, że będą chcieli korzystać m.in. z rozwiązań SaaS (oprogramowanie jako usługa). Są to aplikacje, które korzystają z mocy obliczeniowej chmury, tam są obsługiwane i aktualizowane. W ramach rozwiązań chmurowych można też korzystać m.in. z PaaS (platforma jako usługa – umożliwia m.in. wdrożenie własnej aplikacji wykorzystując moce obliczeniowe chmury) czy IaaS (infrastruktura jako usługa – klient może wdrożyć dowolne oprogramowanie korzystając z zewnętrznych zasobów).

Cel, który wyznaczają sobie przedsiębiorcy, jest ambitny, ale zarazem to jedyna droga do szybkiego rozwoju. Osiągnięcie tych aspiracji będzie wymagało wysiłku zarówno po stronie przedsiębiorstw jak i dostawców technologii. Pandemia przyspieszyła proces cyfryzacji, a chmura ją ułatwia. Firmy, które chcą przejść na cyfrową stronę mocy, nie muszą bowiem inwestować w systemy operacyjne, serwery, skomplikowany sprzęt IT. Ta część procesu będzie gwarantowana niejako przez chmurę i jej dostawców – tłumaczy Sascha Stockem z Nethansy, sopockiej firmy technologicznej, która stworzyła m.in. platformę do zwiększania zysków ze sprzedaży na Amazon i Kaufland.de opartą na rozwiązaniach chmurowych.


Pula do wzięcia? Nawet bilion dolarów, ale uwaga na straty

Stockem podkreśla, że przyspieszenie procesu cyfryzacji musi być oparte na solidnych podstawach i przeprowadzone przez specjalistów. Potwierdzają to dane z raportu McKinsey & Company, a analitycy firmy przestrzegają przed stratami, które może powodować zbyt powolna czy wręcz nieudolna migracja. W ciągu trzech najbliższych lat firmy mogą utracić nawet 100 miliardów dolarów ze względu na niewłaściwie przeprowadzone przejście.

Jest to jeden z tych czynników, który hamuje proces przejścia na rozwiązania w chmurze. Innej drogi jednak nie ma, bo chmura w najłatwiejszy sposób pozwala skalować biznes. Aplikacje i oprogramowanie stworzone przy pomocy dodatkowej mocy obliczeniowej są z reguły bardzo proste w obsłudze zarówno po stronie administratora jak i klienta, który docelowo będzie korzystał z takiego systemu – tłumaczy Michał Zieliński, dyrektor zarządzający Agencja.com, która świadczy usługi firmom z branży e-commerce oraz startupom.


Dobrze przeprowadzona migracja do chmury może t być katalizatorem dla zysków. Rozwiązania w chmurze – według McKinsey & Company – mogą odblokować nawet bilion dolarów, który byłby poza zasięgiem firm bez przejścia na systemy SaaS, czy IaaS.

Menedżerowie, odpytani w trakcie przeprowadzania raportu, których firmy już dokonały pełnego przejścia do chmury, podzielili się przykładami, jak dzięki temu rozwiązaniu udało im się zmaksymalizować zyski. Jedna z sieci restauracji musiała zmierzyć się z pandemicznym wzrostem zamówień online. Z dnia na dzień liczba dziennych zamówień skoczyła z 50 tys. do 400 tys. Zawrotny wzrost nie mógłby być obsłużony przez starą infrastrukturę.

W ciągu najbliższych trzech lat zdecydowanie wzrośnie zapotrzebowanie na tzw. aplikacje wertykalne w chmurze, takie jak zarządzanie magazynami w handlu detalicznym, zarządzanie ryzykiem korporacyjnym w bankowości, czy w ochronie zdrowia. Trend ten sprzyja bowiem temu, żeby odbiorcy mieli ułatwioną ścieżkę skorzystania z naszego produktu czy usługi. Choćby sprzedawca odzieży, po wdrożeniu systemu SaaS, może wkroczyć na ścieżkę międzynarodowego rozwoju, a byłoby to niemożliwe bez gruntownej zmiany starego, niewydolnego systemu. SaaS obniża koszty, skraca czas, zwiększa przychody – przekonuje Sascha Stockem z Nethansy.


Programiści, dla których liczą się wartości

Zmasowana migracja firm do chmury spowoduje, że firmy IT będą potrzebowały nawet miliona nowych programistów w ciągu najbliższych trzech lat, a większość firm przechodzących na rozwiązania w chmurze będzie do tego procesu wykorzystywać doświadczenie partnerów zewnętrznych.

Przejście do chmury zwiększy jednak podaż na programistów na i tak już przebranym rynku. Część z nich wejdzie do branży jako „nowe talenty”, a część będzie chciała dostosować swoje umiejętności do zapotrzebowania rynku.

Firmy decydujące się na rozwiązania chmurowe muszą cały czas pamiętać o ewentualnych stratach, które mogą wynikać też z tego, że ich partnerzy nie będą w stanie obsłużyć odpowiedniej liczby klientów. Natomiast dostawcy usług w chmurze powinni koncentrować się na tworzeniu wartości ważnych dla klientów. To one, a nie konsumpcja kolejnej umowy, powinno być podstawowym miernikiem tego, że w pełni udało się przeprowadzić proces migracji do chmury – zaznacza Stockem z Nethansy.


Źródło: Nethansa

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:


Back to top