Idealne oprogramowanie dla firmy produkcyjnej kontra koszty

Wybór oprogramowania do zarządzania produkcją jest niełatwym zadaniem. Zarówno dla właściciela firmy produkcyjnej jak i specjalistów oferujących tego typu rozwiązania na rynku. Z początku sprawa dla klienta wydaje się dosyć prosta. Na jego zakładzie funkcjonuje już jakaś metodyka planowania produkcji, dział sprzedaży na oko dzieli popyt na rynku przez możliwości produkcji, zaopatrzeniowcy starają się aby dostawy surowców trafiły na czas, mechanicy utrzymują ruch linii, a pracownicy raportują dla kartkach postępy prac.
Nic tylko znaleźć dostawce oprogramowania, który pomoże nam to wszystko zautomatyzować oraz zoptymalizować. I tu właśnie zaczynają się schody. W trakcie swoich poszukiwań każdy klient zauważy że różne systemy mają różne podejścia do procesów biznesowych oraz produkcyjnych. Nikt nie używa identycznie takiego samego słownictwa, formularze oraz wydruki odbiegają od tych dotychczas stosowanych w firmie, każdy używa nieco innych struktur danych do zamodelowania procesów technologicznych. Zanim jednak przejdziemy do różnic które oddalają klienta od idealnego rozwiązania spróbujmy wymienić elementy wspólne.

Jakie problemy chcą rozwiązać firmy produkcyjne poprzez wdrożenie systemu ?


Rozliczenie kosztów produkcji jest często największą motywacją przemawiająca za zakupem systemu do zarządzania produkcją. Aby skutecznie obliczyć techniczny koszt wytworzenia danej partii produktu końcowego trzeba wziąć pod uwagę wiele czynników takich jak np. ilości pobranych surowców i ich partie, czas pracy poświęcony przez pracowników, eksploatacja maszyn, itp. Wszystkie dane są na dodatek rozsiane po wielu raportach cząstkowych z produkcji.

Kalkulacje kosztów oraz czasochłonności produkcji, które są często niezbędne działowi sprzedaży w negocjacjach z klientem lub kierownikowi produkcji podczas planowania.

Wspomaganie planowania produkcji. Jak wiadomo plan jest zależny od wielu czynników i komplikuje się wyjątkowo szybko w firmach produkujących małe partie towarów pod zlecenia.

Śledzenie przepływów materiałowych. Wirtualne magazyny surowców, półproduktów oraz produktów końcowych to często za mało dla firm produkcyjnych. Potrzebujemy wiedzieć ile konkretnego półproduktu wyszło z np. tokarek, jaką wydajność miał dział lakierniczy, ile surowców jest w poszczególnych komorach suszarni, itp.

Śledzenie genealogii partii. Zwłaszcza w takich branżach jak medycyna lub spożywcza musimy rejestrować dokładnie z jakich partii surowców i półproduktów powstały produkty końcowe. W razie problemów jakąś partią musimy błyskawicznie sprawdzić z czego dany produkt powstał lub do produkcji czego została użyty.

Rejestracja przestojów, która umożliwia nam zlokalizować najczęstsze przyczyny problemów na produkcji.

Dlaczego trudno o uniwersalne oprogramowanie, które idealnie rozwiąże te problemy u wszystkich klientów ?

Diabeł tkwi w szczegółach !

Istnieje wiele sposobów rozliczania kosztów produkcji. Jedne firmy po prostu płacą za roboczogodzinę inne zmieniają wypłatę zależnie od akordu. Jeżeli chodzi o akord to większość firmy uzależnia go bezpośrednio od ilości wyprodukowanych produktów końcowych lub półproduktów, choć czasem jest także spotykany akord czasowy. Wtedy wartość wypłaty uzależniamy od średniego czasu wykonywania poszczególnych operacji w procesie produkcyjnym.

Tematem rzekom jest także planowanie produkcji. Generalnie firmy dzielą się na:
  • produkujące na magazyn (ang. MTS – make to stock) – w tym przypadku wystawiamy zlecenia produkcyjne, które mają na celu uzupełnienie stanów magazynowych.
  • produkujące pod zamówienie klienta (ang. MTO – make to order) – w tym przypadku zlecenia produkcyjne są ściśle powiązane z zamówieniem pojedynczego odbiorcy.

Mogą tu także występować hybrydy gdzie na magazyn produkowane są półprodukty natomiast produkty końcowe pod konkretnego klienta. Są też przypadki gdzie produkcje planuje się z perspektyw surowców do przetworzenia, a nie produktów końcowych, ponieważ nie jesteśmy wstanie oszacować co uzyskamy z danej partii.

Sprzedawcy oprogramowania mogą także napotkać problemy na poziomie samej terminologii stosowanej u danego klienta. Dla przykładu termin technologia w potoczonym języku jednego zakładu będzie oznaczał proces technologiczny, który możemy przeprowadzić na różnej konfiguracji maszyn. W innym zakładzie natomiast będzie oznaczał różne konfiguracje maszyn mimo że możemy na paru z nich uruchomić ten sam proces.

W gąszczu tych różnych możliwości zawsze musimy ważyć szalę między idealnym rozwiązaniem a kosztami wdrożenia. Najprościej wydawało by się zlecić napisanie całego oprogramowania pod daną firmę. Jednak w tym przypadku cena rośnie wykładniczo w raz z złożonością systemu. Za niewielkie pieniądze można jedynie stworzyć drobne narzędzia w Excelu lub małe aplikacje współpracujące z systemem magazynowo księgowym. Natomiast zlecenie programistom budowy od podstaw stosunkowo prostego ale spójnego systemu pokrywający potrzeby całej produkcji w najlepszym przypadku zamknie się w kwocie kilkudziesięciu tysięcy złotych. Bez bolesnych uproszczeń może natomiast złożyć się sześciocyfrowy budżet.

Większość małych i średnich firmy produkcyjnych natomiast do tej pory miało tylko kontakt z pudełkowymi rozwiązaniami systemów magazynowo-księgowych sprzedawanych za jednorazową opłatą kilku tysięcy złotych. Są to monolityczne rozwiązana oparte o duże moduły, których nie trzeba wielce dostosowywać pod każde wdrożenie i są sprzedawane na masową skalę. Istnieją także tego typu aplikacje dla produkcji. Problem jednak w tym że organizacja produkcja nie jest tak samo powtarzalnym elementem jak np. księgowość. Przy wdrażaniu pudełkowych systemów do zarządzania produkcją zachodzi dosłowne krojenie produkcji oraz użytkowników do możliwości oprogramowania. Musimy się dostosować do wizji danego dostawcy oprogramowania.

Punktem pośrednim między tymi dwoma opcjami są systemy oparte o małe moduły i jest to koncepcja wokół której budujemy system qcadoo MES. W takiej architekturze można spróbować dobrać odpowiednie moduły dla konkretnego typu produkcji. Z pośród nich możemy np. wybierać jedną z alternatywnych sposobów rejestracji produkcji. Jest to rozwiązanie tylko trochę droższe od systemów pudełkowych i umożliwia lepsze choć nie idealne dopasowanie do potrzeb firmy. W dalszych etapach można także pokusić się o dopisanie modułów z specyficznymi funkcjami dla danego wdrożenia. Oczywiście wchodzimy tu w większe kwoty na poziomie np. parunastu tysięcy złotych. Jednak nadal koszty są tutaj dalekie od tych które musielibyśmy ponieść podczas pisania systemu od podstaw.

Źródło: QCADOO
Autor: Adam Walczak

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:


Back to top