Kosztowne błędy i dobre praktyki, czyli o wyzwaniach dla cyberbezpieczeństwa w chmurze
Z każdym rokiem rośnie skala cyberataków narażających przedsiębiorstwa na straty finansowe, a w najgorszym razie doprowadzających firmy do bankructwa. Problem jest poważny, a zgodnie z raportem Palo Alto Networks aż 70% organizacji przemysłowych doświadczyło cyberataku w ciągu ostatniego roku, a dla 25% z nich incydent poskutkował wstrzymaniem działalności.

 REKLAMA 
 Wdrażasz KSeF w firmie 
 
By edukować przedsiębiorstwa w temacie cyberzagrożeń i sposobów ochrony przed cyberatakami, Palo Alto Networks dzieli się dobrymi praktykami w najnowszym opracowaniu „State of Cloud”.

Krajobraz zagrożeń cybernetycznych stale się zmienia i zależy przede wszystkim od możliwości, jakie technologia oferuje hakerom. Ponadto 98% organizacji przechowuje wrażliwe dane w wielu lokalizacjach – na serwerach lokalnych, w chmurze publicznej, w aplikacjach SaaS z lokalną pamięcią masową czy w chmurach prywatnych hostowanych przez zewnętrznych dostawców – dlatego wyzwania związane z utrzymaniem bezpieczeństwa są coraz większe.

Odkąd w 2023 roku przyspieszył rozwój oprogramowania open source i technologii chmurowych, upowszechniły się cyberataki wymierzone w kod aplikacji. Potwierdziło to powszechność występowania luk w oprogramowaniu o otwartym kodzie źródłowym oraz zewnętrznych bibliotekach, z których korzystają programiści.

Chmura stała się dla cyberprzestępców głównym celem ataków , dlatego należy dziś priorytetowo traktować bezpieczeństwo korzystających z niej aplikacji i infrastruktury. Nie można przy tym zapominać o bezpieczeństwie danych. W 2023 r. globalna przestrzeń danych osiągnie 120 zettabajtów , a ich zabezpieczenie będzie miało kluczowe znaczenie między innymi dla gospodarki.

Na jakie zagrożenia są dziś narażone firmy?

Według raportu Palo Alto Networks wynika, że do najczęstszych i najbardziej kosztownych incydentów zaliczają się dziś naruszenia danych zgłaszane aż przez 64% organizacji, naruszenia zgodności z przepisami (48%), niezabezpieczone API (46%) czy przestoje operacyjne spowodowane błędną konfiguracją (45%).

Rośnie również odsetek zaawansowanych zagrożeń (ATP), na które wskazuje 45% ankietowanych specjalistów. Są one bardziej wyrafinowane, potrafią być niewidoczne i niewykrywalne przez dłuższy czas, jednocześnie są zdolne do infiltrowania sieci. Organizacje zdają się być nieświadome tych zagrożeń i nadal im ulegają. Potwierdza to niski odsetek zgłoszeń związanych z wykrywaniem i reagowaniem na incydenty ATP.

42% przedstawicieli badanych organizacji wskazuje, że niepokoi ich nadmierne rozszerzenie zakresu uprawnień nadawanych poszczególnym pracownikom. Takie podejście naraża firmy na niepotrzebne ryzyko, zwiększając cyberprzestępcom możliwości ataków. Konsekwencją tego zagrożenia jest najczęściej kolejne, czyli ryzyko ujawnienia poufnych danych wskazywane przez 43% badanych.

Firmy borykają się dzisiaj z poważnymi wyzwaniami w zakresie ochrony poufnych danych, czego przykładem może być niewystarczająco silne zabezpieczenie informacji. Narastająca liczba incydentów bezpieczeństwa uzmysławia decydentom potrzebę ścisłej kontroli dostępu do danych i przestrzegania zasady nadawania jak najmniejszych uprawnień, aby jak najwęższe grono pracowników miało wgląd w systemy i wrażliwe informacje. Takie podejście zwiększa ochronę firmy i jest jednym z najtańszych sposobów poprawy bezpieczeństwa cyfrowego. Dodatkowym problemem jest również presja nakładana na specjalistów IT, aby jak najszybciej dosrtaczyć oprogramowanie. Wynika to oczywiście z dużej konkurencyjności na rynku, ale takie podejście może skutkować powstawaniem luk w zabezpieczeniach” – podkreśla Wojciech Gołębiowski, Wiceprezes i Dyrektor Zarządzający Palo Alto Networks w Europie Wschodniej.


Ankietowane przedsiębiorstwa wskazują jeszcze brak odporności na wrażliwe lub zainfekowane nakłady pracy (42%), nieograniczony dostęp sieciowy między obciążeniami (41%) i wycieki danych (34%) wśród najczęstszych problemów w zakresie cyberbezpieczeństwa.

AI zagrożeniem i szansą dla cyberbezpieczeństwa

W tej chwili do miana najpoważniejszego zagrożenia pretendują ataki z wykorzystaniem sztucznej inteligencji. Ponad 43% specjalistów ds. bezpieczeństwa przewiduje, że zagrożenia oparte na algorytmach AI będą wymykały się tradycyjnym technikom wykrywania i staną się bardziej dotkliwe dla przedsiębiorstw, które niewystarczająco zabezpieczają swoje systemy. Przy tej okazji należy jednak wspomnieć, że zdaniem specjalistów AI jest również szansą na przeciwdziałanie takim atakom. W związku tym prawdopodobnie już niedługo, aby skutecznie bronić się przed cyberatakami, managerowie IT będą musieli wdrażać rozwiązania oparte na sztuczne inteligencji do wykrywania i przeciwdziałania zagrożeniom.

Ewoluujący krajobraz zagrożeń

Rosnąca liczba ataków wskazuje, że firmy powinny zadbać dziś o podniesienie ogólnego stanu bezpieczeństwa. Cyberprzestępcy w swoich działaniach najczęściej korzystają z dwóch mechanizmów, aby zyskać dostęp do cennych danych:
  • Luka zero-day, czyli sytuacja, kiedy hakerzy ujawniają istnienie błędu w oprogramowaniu, o którym nie wiedział producent. Cyberprzestępcy korzystają z nieświadomości deweloperów i wykorzystują błąd do przeprowadzania ataku. Z kolei producent oprogramowania ma bardzo niewiele czasu na reakcję i wydanie łatki naprawczej, więc jego produkt staje się bezbronny np. wobec złośliwych plików.
  • Taktyka inżynierii społecznej służąca do manipulacji ludźmi i skłaniania ich do ujawnienia poufnych informacji przedsiębiorstwa. Przykładem takiego działania może być popularny phishing, który w przeszłości bardzo często przybierał formę maili z fałszywymi załącznikami przesyłanymi do pracowników różnych firm. Dzisiaj taktyki cyberprzestępców ewoluują w stronę vishingu (telefony od osób podszywających się np. pod instytucje zaufania publicznego) i smishingu (wiadomości SMS zawierające fałszywe załączniki lub linki).

Cyberprzestępcy są dziś coraz bardziej kreatywni i dysponują rozszerzającym się wachlarzem narzędzi do przeprowadzania ataków. Luki zero-day czy taktyki socjotechniki mogą im pomóc ominąć tradycyjne mechanizmy wykrywania ataków. W związku z tym specjaliści IT i managerowie muszą przyjąć proaktywne podejście do bezpieczeństwa. Oznacza to potrzebę ciągłego monitorowania systemów, wyszukiwania zagrożeń i wdrażania zaawansowanych środków bezpieczeństwa, które mogą przewidywać ataki i zapobiegać ich występowaniu” – dodaje Wojciech Gołębiowski, Wiceprezes i Dyrektor Zarządzający Palo Alto Networks w Europie Wschodniej.


Przedsiębiorstwa powinny patrzeć na cyberbezpieczeństwo w chmurze jak na cel biznesowy, który jest tak samo ważny dla rozwoju firmy, jak oferowane produkty czy usługi. Zdolność specjalistów do przewidywania zagrożeń i na tej podstawie dopasowywanie strategii działania zapewnia odporność środowiska chmurowego na ataki cyberprzestępców. Firmy muszą dziś inwestować zasoby w edukację, aby szybciej i łatwiej rozpoznawać zagrożenia. Ponadto decydenci będą zobowiązani do proaktywnego przewidywania zagrożeń, w czym może im pomóc na przykład sztuczna inteligencja.

Źródło: Palo Alto Networks

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:


Back to top